równanie życia
...Ja cierpię, lecz mimo to żyję.
Jestem znikomą kroplą słodkiej wody w bezkresnym morzu słonej.
Jestem kaskadą wątpliwości i tracącą siły marą życia.
Jednak znam swój początek i co gorsze znam swój koniec. A teraz pozostaje mi tylko oczekiwać nowych demonów i stawiać im czoła.
To prawda, że jestem niewiadomą w równaniu życia. Niewiadomą, która być może przerazi ludzkość w jej podróży ku końcowi.
...po kolejny łyk, kolejnej filiżanki kawy, kolejnego dnia, kolejnego roku.
- Muszę napić się kawy - powiedziałem, a echo mego głosu odbiło się od ścian- Być może, że wówczas umrę.